Kliknij aby oglądnąć

Jedność Paleśnica – Orzeł Stróże 4:0

Opublikowano: czwartek, 15, maj 2025 Damian Jarosz

derbypMecz derbowy w gminie Zakliczyn pomiędzy Jednością Paleśnica a Orłem Stróże to nie lada wydarzenie sportowe. Szkoda, że na poziomie A klasy, a nie wyższym. No, ale według starej maksymy "jak się nie ma, co się lubi, to się lubi,co się ma" – dobre i to.


W roli gospodarza wystąpiła drużyna Jedności. Obiekt do pozazdroszczenia, estetyczny budynek i kryta trybuna – nie pogada...heh ;) Wątek tej uroczej infrastruktury poruszałem już w jednym z felietonów. Uzupełniając ten element to należy przyznać, że murawa w Paleśnicy uległa znacznej poprawie i prezentuje się okazale.


Przed tymi zawodami status quo zespołów wyglądał następująco.


Jedność Paleśnica zajmowała 10 miejsce z 22 punktami na koncie. W tym po 7 wiosennych kolejkach wzbogaciła się o 10 pkt w tabeli, strzelając 19 bramek i tracąc 16.

Orzeł Stróże zajmował ostatnią pozycję w tabeli z zaledwie 9 punktami. W drugiej rundzie zdobyli 4 punkty, strzelając 4 bramki, przy tym tracąc 29. W poprzedniej rundzie dość niespodziewanie zwyciężyła drużyna Orła wygrywajac u siebie 2:1.


Wartym odnotowania jest ostatnia kolejka. W której to Jedność przegrała 4:0 z Uszwią, natomiast Orzeł zremisował 1:1 z wyżej notowanym rywalem z Sufczyna. Choć z racji miejsca w tabeli to w tym przypadku każdy jest wyżej notowany ;) Psychologicznie bardziej podbudowaną drużyną przed tym meczem, powinna być drużyna gości. Jak wyszło ? Zobaczmy.


Pogoda typowo angielska, około 10 stopni – deszcz. Jak ktoś lubi wyspiarskie klimaty to ok, ja tam wolę na czas gry 17 stopni i chmurkę na niebie, ale każdy gracz lig niższych czy też wyższych ma inaczej.


Ławki rezerwowych pękały w szwach, każdy gotowy do gry. No, ale tylko 11 osób z danej drużyny dostąpi zaszczytu wyjścia w pierwszym składzie. W obydwu drużynach sporo byłych piłkarzy Dunajca Zakliczyn, Pogórza Gwoździec czy Siemiechowa. Zespoły na murawę wyprowadziły dzieci z tamtejszej akademii – fajnie. Kibiców około 70 osób, ale mogło się przewinąć więcej, nie miałem liczydła...heh ;)


Pierwsza połowa ze wskazaniem na – o dziwo – Orzeł Stróże. Gospodarze nie zagrażali specjalnie bramce gości, poza tym ograniczali się do wrzutek i strzałów z daleka, z którymi to doświadczony golkiper nie miał większych problemów. Goście co raz atakowali bramkę przeciwnika, siejąc popłoch w szeregach defensywy Jedności. W pierwszej odsłonie pojawiły sie kontrowersje. W obrębie szesnastki, obrońcy Paleśnicy – zdaje się - dwa razy zagrali piłkę ręką. Wszak wiadomo, że z duchem gry i w ramach przepisów, nie każda ręka to karny: naturalnie/nienaturalnie/intencja/ wcześniejszy kontakt z ciałem etc., interpretacji multum, a sędzia główny jeden ;) Z mojej perspektywy, miejsca na trybunach i ogrania w ligach niższych uważam, że pierwsze zagranie nie było takie oczywiste, drugie było bardziej czytelne i mogło być odgwizdane. Sędziowanie to jednak trudny job...heh ;).


Gdy już wszyscy z obecnych, łącznie z kibicami rozkminiali o przerwie. Niektórzy z nich szykowali się już do wyjścia w stronę sklepu ;), zawodnik gospodarzy postanowił uraczyć wszystkich ładnym i precyzyjnym strzałem z odległości ok 18 metrów, wyprowadzając – tym samym – gospodarzy na prowadzenie. Po tej bramce, sędzia zakończył pierwszą połowę.


Druga połowa to bardziej śmiałe ataki gospodarzy, Paleśnica wygląda trochę lepiej, natomiast Orzeł latał już trochę niżej. Zapewne pierwsza, bardzo aktywna połowa w ich wykonaniu musiała dać się im we znaki, nadto stracona bramka w samej końcówce podcięła im nieco skrzydła. W międzyczasie trener gości dostał żółta kartkę, by po chwili dostać drugą w konsekwencji czerwoną. Zapewne jakaś krytyka sędzięgo: nie wiem, nie słyszałem, dokładnie nie widziałem. Czasami nerwy puszczają, jesteśmy tylko ludźmi.


Znaczącym dla rozwoju meczu była druga żółta, kolejno czerwona kartka dla piłkarza gości w minucie 64. Strata zawodnika przyczyniła się do przewagi gospodarzy. Nie zawsze drużyna grająca w przewadze odnosi sukces, jednak w tym przypadku było to znacząca różnica. Nadto coraz bardziej otwarty futbol i deficyty wytrzymałościowe w drużynie gości znalazły ujście w kolejnych bramkach w 70 ', 75' oraz 90 minucie.


Wygrała drużyna lepiej zorganizowana i mająca świadomość, że mecz trwa 90 minut. Orzeł na początku postawił trudne warunki, ale biorąc pod uwage całe spotkanie, a nie fragmenty - był drużyną słabszą.
Reasumując, na podstawie tego spotkania – choć wiadomo mecz meczowi nie równy. Orzeł Stróże nie wyglądał, aż tak słabo jak wskazuje na to wynik i miejsce w tabeli. Jedność Paleśnica nie taka mocna jak wskazuje na to rezultat.

Zdaje się, że miejsce w środku tabeli, to optymalna lokata dla tej drużyny.


Na koniec wypowiedzi trenerów.


Daniel Wzorek trener Orła Stróże:


"Jestem bardzo zadowolony z postawy swoich zawodników szczególnie w pierwszej połowie. Cieszy mnie fakt, że mieliśmy na to spotkanie plan który udawało nam się realizować przez całą pierwszą połowę z wyłączeniem ostatniej akcji po której padła bramka. Druga połowa to szukanie szybkiego wyrównania co przełożyło się na bramki dla przeciwnika po kontrataku. Mocno wierzę w swoich zawodników oraz klub i zrobimy wszystko co w naszej mocy aby na finiszu rozgrywek zdobyć wystarczającą liczbę punktów, która pozwoli nam pozostać na obecnym szczeblu rozgrywkowym".

Robert Kraj trener Jedności Paleśnica:


"Dzisiejsze derby miały wyjątkowy klimat – można śmiało powiedzieć, że było to prawdziwe święto sportu w naszej gminie. Mimo kaprysów pogody, kibice dopisali, stworzyli świetną atmosferę i wspierali drużyny przez całe spotkanie. Szkoda jedynie, że deszcz pokrzyżował plany organizacyjne, bo przygotowaliśmy dodatkowe atrakcje dla najmłodszych – dmuchańce, zjeżdżalnie – wtedy ten dzień miałby jeszcze bardziej rodzinny charakter. Od strony sportowej jestem bardzo zadowolony. Zespół Jedność zasłużenie sięgnął po zwycięstwo. Cieszy mnie przede wszystkim reakcja zawodników po pierwszej połowie – zagraliśmy wtedy nieco nerwowo, popełniliśmy kilka prostych błędów, ale utrzymywaliśmy kontrolę nad meczem. W przerwie była bardzo konkretna rozmowa, przypomnieliśmy sobie zadania, dodaliśmy nowe elementy i druga połowa była już w naszym wykonaniu bardzo dobra – zarówno pod względem taktyki, jak i zaangażowania. Jesteśmy na etapie budowy zespołu. Niestety, kontuzje wykluczyły pięciu kluczowych zawodników bloku defensywnego, co nie pozostaje bez wpływu na grę. Ale jednocześnie do drużyny dołączyli młodzi, ambitni zawodnicy, którzy wnoszą nową energię i chęć rywalizacji. Na treningach widać radość z pracy, a to daje nadzieję. Jeśli utrzymamy odpowiedzialne i zaangażowane podejście, jestem przekonany, że z każdym kolejnym meczem nasza gra będzie coraz lepsza".

Odsłony: 250