Kliknij aby oglądnąć

Drodzy Powstańcy Warszawscy!

Opublikowano: środa, 31, lipiec 2024 Kazimierz Dudzik

Warsaw Uprising Christ of Holy Cross ChurchMam na imię Tymoteusz i chodzę do VI klasy. Moja pani od języka polskiego nie byłaby pewnie zadowolona z tego, w jaki sposób zacząłem ten list. Zaraz jednak spróbuję całą sprawę wyjaśnić.


Na co dzień jestem pilnym uczniem, i wiem, że powinienem w oficjalnym tonie napisać: Szanowne Panie, Szanowni Panowie albo po prostu Szanowni Powstańcy Warszawscy! Mam jednak pewien powód, dla którego świadomie popełniłem to wykroczenie. Może moja polonistka też mi to wybaczy. Jest przecież w języku polskim zasada pozwalająca pisać wielką literą słowa nazywające rzeczy i sprawy szczególnie ważne. Wśród nich wyróżnia się Ojczyna. Inna zasada mówi, by pisać Droga, Drogi do osób bliskich sercu. Z nią właśnie związana jest przyczyna mojego występku, a będzie zrozumiała, gdy przeczytacie do końca ten list.


Jeśli napiszę, że lubię historię, to będzie wyświechtane stwierdzenie, a przecież chciałbym, żeby traktowano mnie poważnie. Napiszę może bardziej dojrzale. Od dawna interesuję się historią, a całkiem niedawno zacząłem naprawdę rozumieć więcej spraw. Jestem zafascynowany tym, jakiego zaangażowania wymaga od młodego człowieka poznanie prawdziwej historii Ojczyzny i Bohaterów walczących o jej Wolność. Wy nie musieliście takich rzeczy uczyć się w szkole. Historię Polski opowiadali Wam przecież Wasi rodzice. Byli pokoleniem, które Wolność miało daną po wielu latach niewoli. To oni pokazywali Wam, czym naprawdę jest miłość do Ojczyzny, co to znaczy szanować Wolność, być prawdziwym Polakiem. Miłość do Polski uwidaczniała się w drobnych, codziennych gestach, szacunku dla dziedzictwa kulturowego, barw narodowych, miejsc pamięci. Swoim przykładem uczyli Was o wiele skuteczniej niż słowami. To właśnie z tego powodu każdego dnia od wybuchu II wojny światowej coraz bardziej ciążyła Wam ta najstraszniejsza na świecie rzecz, jaką jest utrata wolności.


Wiem z historii, z ksiąg gęsto zapisanych datami i faktami, że Powstanie Warszawskie było zrywem niezwykle ważnym dla naszej historii. Mimo tego, iż zostało krwawo stłumione, jest słusznie traktowane przez nas z wielką czcią. Bohaterom Powstania należy się bezsprzecznie okazywana im chwała i szacunek za podjętą walkę i ogromny trud włożony w próbę odzyskania Niepodległości. Wiem, że działał podziemny ruch oporu, funkcjonował Rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie, a Polacy dzielnie walczyli przeciw Niemcom w armiach rożnych krajów sprzymierzonych przeciwko III Rzeszy. Choć mam tylko 12 lat, to wszystko to rozumiem. Wiem, że będziemy wspominać w szkole o wielkich czynach Polaków. Honor, Bohaterstwo, Odwaga, Niezłomność – o tym się mówi i tego się uczymy. Powtarza się nam, że wolność zawsze była dla Polaków wartością nadrzędną i nie potrafili pogodzić się z jej utratą. Ale nie rozumiem, dlaczego mówi się wciąż tak mało o Wspólnocie, którą Wy potrafiliście stworzyć. My mamy z tym wielki problem, choć przecież nikt nie stawia nas przed koniecznością dokonywania ostatecznych wyborów. O Wspólnocie, która pozwoliła działać razem, w imię dobra Ojczyzny, wszystkim mieszkańcom Warszawy.


Kiedy przeczytałem w pamiętniku Mirona Białoszewskiego o wspólnym budowaniu barykad przeciwko niemieckim panterom, to nie mogłem sobie tego wyobrazić. Autor książki i uczestnik wydarzeń z 1944 roku pisał: Za chwilę wyległy tłumy. Do robienia barykad. Wszyscy. Kobiety. Starsi. Pamiętam . Wychowany w czasach izolacji i wzajemnej niechęci ludzi wobec siebie przyłapałem się na tym, że trę oczy, by nie pozwolić spłynąć łzie wzruszenia, którą wywołały słowa niesamowitej relacji z miejsca wspólnej pracy. Przecież to nawet nie była otwarta walka na linii ognia. To było wspólne działanie. Staruszka podawała cegły, które mężczyzna przekazywał dalej ekspedientce w białym fartuchu…
Dla Was to wspomnienia faktów, dla nas niesamowita lekcja, która porywa najtwardsze serca. Dzięki Waszemu oporowi, Waszym aktom sprzeciwu wobec bestialstwa najeźdźcy, dziś jesteśmy wolni. Wiedzieliście, co robić, bez wzniosłych słów. Bez patosu. W pocie czoła razem budowaliście barykady, wykuwaliście piwnice i podziemne przejścia. Tysiące moich rówieśników, bohaterskich dzieci uzbrojonych jedynie w butelki z benzyną, rzucały się na wrogie czołgi… Bez skargi roznosiły meldunki pod gradem kul. Tego nie da się dziś porównać z niczym. Poznanie historii bohaterskich Powstańców Warszawskich sprawiło, że w dojrzalszy sposób patrzę na naszą historię. Zrozumiałem pisownię słowa Ojczyzna wielką literą. Nie boję się zadawać trudnych pytań i wytrwale szukam odpowiedzi…


Dziękuję Wam z całego serca za uczenie przykładem, Bohaterstwo i otwarty sprzeciw wobec okrucieństwa wojny, która zabrała Wam prawa młodości. Nie wahaliście się walczyć, mimo słabego uzbrojenia, a przecież na 10 osób przypadał zaledwie jeden karabin! Dzielnie zaatakowaliście Niemców wyposażonych w czołgi, artylerię, lotnictwo… Pokazaliście nam nie tylko wartość Wolności, ale także Poświęcenia, Lojalności i Przyjaźni. Dzięki Wam dziś mamy wolną Polskę i jesteśmy dumni z osiągnięć przodków. Chwała Wam za to!


Mam nadzieję, że w tym liście choć trochę udało mi się wytłumaczyć moją poufałość. Jesteście mi tak bliscy, że nie mogłem napisać inaczej. To właśnie słowa prosto z serca są według mnie odpowiednie, gdy zwracamy się do kogoś, kto zrobił tak wiele dla naszej Wolności. Jeszcze raz dziękuję za Wasze Poświęcenie dla Polski. Dla nas.

 

Z wyrazami szacunku,


Tymoteusz Niemiec klasa VI, lat 12

 

Foto: Obalona figura Chrystusa z kościoła św. Krzyża. Źródło: Wikimedia Commons

 

Od redakcji

 

Pozwalam sobie na przesłanie pracy konkursowej mojego syna Tymoteusza Niemca, która znalazła się wśród laureatów ogólnopolskiego konkursu literackiego organizowanego przez IPN w Warszawie pt. "Powstańcy Warszawscy - Pamiętamy o Was!"

Pomyślałam, że w związku z okrągłą rocznicą wybuchu Powstania tekst może się przydać do "Głosciela".

Z pozdrowieniami Renata Jewulska-Niemiec

 

Pani Renato: przede wszystkim dziękuję za przesłanie nagrodzonego w konkursie tekstu Syna, a Tymoteuszowi gratuluję talentu.

 

Kazimierz Dudzik

 

Odsłony: 252