Zapomniany Lotnik z Lusławic ?
W 1962 roku Radio Wolna Europa podała komunikat, że na terytorium Anglii wiatr odsłonił wrak samolotu, w którym znaleziono ciało pilota. Okazało się, że był Michał Wiśniewski z Lusławic – pilot angielskiego bombowca z Dywizjonu 308 Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Wysiłkiem rodziny, odnalezione po 18 latach od tragedii ciało Michała Wiśniewskiego zostało sprowadzone do Polski w 1964 roku. Rodzice Michała Wiśniewskiego jako podziękowanie Bogu za odnalezienie wraku samolotu i znajdującego się w nim ciała Syna, wyłożyli środki na odrestaurowanie obrazu w kościele Franciszkanów, natomiast Jadwiga Wiśniewska ufundowała dzwon w parafii św .Idziego w Zakliczynie.
To dodatkowe ważne informacje, które otrzymałem od wnuka Pani Jadwigi - Roberta, który również przyniósł do ratusza zdjęcie Michała, które stało w kościele w trakcie Jego pogrzebu (dołączam je do artykułu).
Zginął w trakcie rutynowego lotu - nie w bitwie o Anglię – jest tam też tablica upamiętniająca to wydarzenie.
Na pogrzeb Lotnika z Lusławic przyjechali koledzy z Dywizjonu 308, w uroczystościach pogrzebowych licznie udział wzięli mieszkańcy Lusławic i okolicznych miejscowości. Podporucznik – bombardier został pochowany na cmentarzu parafialnym w Zakliczynie.
Michał Eugeniusz Wiśniewski urodził się 28 maja 1910 roku w Lusławicach jako syn Jadwigi i Franciszka Wiśniewskich. Jego pasją było lotnictwo. Wybrawszy się w podróż do Ojca, do Stanów Zjednoczonych Ameryki, wysiadł w Anglii i zaciągnął się do lotnictwa wojskowego. Służył w Dywizjonie 308 jako podporucznik – bombardier. Zginał 11 listopada 1944 roku w trakcie rutynowego lotu.
Przykre jest to, że oddał życie za Wolność Naszą i Waszą, za Ojczyznę, za te wartości którymi dzisiaj się cieszymy, a po latach jest zapomniany – mówi rodzina Michała Wiśniewskiego.
Mam nadzieję, ze ta notka, którą zamieściłem w lipcowym wydaniu Głosiciela i teraz na Zakliczyninfo, przyczyni się do tego, że pamięć o niezwykłym Lotniku z Lusławic będzie przywrócona.
Fotografie zamieszczam dzięki uprzejmości pani Urszuli Nowak oraz Roberta Flakowicza.
Odsłony: 1414