Szesnasta wigilia na pograniczu
Po raz szesnasty dyrektor Kazimierz Wojnicki zaprosił w gościnne progi Zespołu Szkół w Domosławicach seniorów z pogranicza gmin: Czchów i Zakliczyn na przedświąteczne spotkanie wigilijne. Z pomysłem organizacji Wigilii dla seniorów przyszedł Józef Łojek, Wojnicki na ten pomysł przystał, a GOPS-y z Czchowa i Zakliczyna solidarnie potrzebne do organizacji wydarzenia środki dają. Z pewnością nie byłoby tego, gdyby nie zaangażowanie środowiska szkolnego (od młodzieży szkolnej, poprzez nauczycieli po pracowników administracyjnych i kuchni), samego pomysłodawcy Józefa Łojka – duszy niespokojnej i aktywnej zawsze, który grzyby na zupę wigilijną zbiera w okolicznych lasach w czasie, gdy jeszcze nikomu o wigilii się nie śni, no i samych seniorów i ich rodzin, którzy chyżo na tutejsze spotkanie bieżą.
W tym roku zaproszenia dotarły do 75 seniorów. W tegorocznym spotkaniu dopisali goście; z proboszczem domosławickim, księdzem Markiem Kądziołką, sekretarzem gminy Zakliczyn Januszem Krzyżakiem, który reprezentował burmistrza Dawida Chrobaka załatwiającego w tym czasie sprawy w Warszawie, sołtysami okolicznych miejscowości oraz radnymi; Magdaleną Oleksik i Janem Jewulskim z zakliczyńskiej Rady Miejskiej oraz Bernadetą Salamon z Rady czchowskiej. Były szefowe Ośrodków Pomocy Społecznej; Zuzanna Filipska z zakliczyńskiego GOPS oraz Renata Krakowska z czchowskiego MOPS. Nie pojawił się nikt z wysokich, czchowskich władz samorządowych (ani Burmistrz czy jego zastępca, ani nawet Sekretarz). W kuluarach słychać było głosy, że władze tamtejsze się nadąsały w związku z niekorzystnym wynikiem głosowania w Domosławicach i Biskupicach w niedawnych wyborach samorządowych. Może i seniorom z czchowskich sołectw było nieco przykro z tego powodu, ale piękny program artystyczny w wykonaniu uczniów Szkoły Podstawowej i Muzycznej oraz obłędnie smaczne potrawy (boska zupa grzybowa i anielska ryba po grecku), a także prezenty od św. Mikołaja, tą ewentualną przykrość po stokroć im wynagrodziły. Nie zapomniano o tych, którzy jeszcze rok temu cieszyli się ze spotkania wigilijnego, a teraz nie ma ich wśród nas – dla nich była jedyna taka kolęda - "Kolęda dla nieobecnych". Piękne to było spotkanie i oby za rok nikogo na kolejnym takim nie zabrakło, bo że za rok znów takie spotkanie w Domosławicach zorganizują, to nie mam ani krzty wątpliwości.
Odsłony: 1296