Wolski fenomen
Niewielka jest ta Wola Stróska i niby blisko stolicy gminnej, a jednak trochę na uboczu. Nic z tego swojego położenia mieszkańcy Woli sobie nie robią, tylko swoje robią. Jest w Woli Dom Strażaka obok którego płynie Wolanka i gdzie rozchodzą się lokalne drogi w różne krańce wsi – takie rozstrzelone trochę skrzyżowanie w centrum miejscowości koło miejscowego „ratusza". Dom Strażaka nawet nie ma takiego szyldu, ale w murach budynku jest remiza strażacka z wysłużonym, ale zadbanym Mercedesem, któremu opony trzeba by wymienić i zamontować nową wciągarkę, elektryczną najlepiej. Jest tu też świetlica Zakliczyńskiego Centrum Kultury i prężnie działający oddział Stowarzyszenia „Klucz" o wdzięcznej i oryginalnej nazwie „Wolska Organizacja Kobiet nad Potokiem". W Wolskim ratuszu jest też miejscowy market spożywczo – przemysłowy. Dom Strażaka w Woli był długo budowany, ale jak już został otwarty to i zagospodarowany został tak, że każdy niemal metr jest użyteczny i czemuś służący.
Nawet jeśli stół tenisowy nie mieści się wewnątrz, to czasowo przebywa na balkonie, a stanowiska komputerowe tak pomyślano, że jak odbywa się spotkanie takiego gremium jak 25 lutego, to komputery nie kuszą, bo zasłonięte są zmyślnymi żaluzjami. 25 lutego w sali Domu Strażaka odbyło się doroczne, walne zebranie sprawozdawcze OSP Wola Stróska. Na zebranie zostali zaproszeni nie tylko VIP-owie lokalni: burmistrz Dawid Chrobak, sekretarz gminy Janusz Krzyżak, władza powiatowa w osobach Ireny Kusion, Kazimierza Kormana i Adama Czaplaka oraz zwierzchność strażacka w osobach komendanta gminnego Łukasza Łacha i wiceprezesa gminnego Mariana Swarło. Zaproszono też dyrektor Szkoły w Stróżach Elżbietę Malawską – Pajor, druhów z sąsiednich jednostek OSP w Stróżach, Filipowicach i Zakliczynie, przedsiębiorców – donatorów tutejszej jednostki, Edwarda Mietłę - ongiś radnego miejskiego, a dziś członka władz krajowych Stowarzyszenia Hodowców Koni oraz miejscową Radę Sołecką. Zaprosili też mnie, bo zapraszaja odkąd pamiętam i zawsze są życzliwi. Zebranie otworzył Józef Teper; który jest prezesem jednostki OSP i sołtysem Woli, a poprowadził Sławomir Ramian; który jest naczelnikiem OSP i zastępcą dyrektora Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Zakliczynie. Pytam się teraz: ile jednostek OSP (nie tylko w gminie Zakliczyn), dowodzone jest przez Pana Sołtysa i Pana Dyrektora Szkoły ? Zapytań ciąg dalszy: ilu radnych (nie tylko w gminie Zakliczyn) prowadzi świetlicę organizując ciekawe zajęcia i jeszcze prawie szefuje (jest wiceprezesem Stowarzyszenia „Klucz") jednej z największych i najbardziej aktywnych organizacji pozarządowych ? Paulina Siemińska w Woli Stróskiej tak potrafi. Jeszcze mógłbym zapytać czy znacie taką szefową organizacji pozarządowej, która potrafi nie prozą, a poezją składać relacje z działalności, a tak potrafi szefowa WOK nad Potokiem Dorota Kijowska. Piszę o tym w ten sposób dlatego między innymi, że w Woli Stróskiej być może dlatego, że mają takie indywidualności jak Teper, Ramian, Siemińska, Kijowska i spółka, potrafią zgodnie działać na rzecz swojej miejscowości. Tutaj, jak wszędzie, mają swoje problemy i potrzeby, no bo przydałoby się wyremontować dach blaszany na remizie, bo za chwilę zacznie przeciekać i kupić krzesła trzeba by, bo te co są, to już leciwe, wysłużone i trochę ich za mało. Tutaj – to jest ten Wolski fenomen – nie kłócą się o to, kto jest ważniejszy, kto mądrzejszy, kto piękniejszy, a kto mniej, albo kto ma większe prawo do czego... i dlatego tak tą Wolę lubię.