Historyczne tło tragicznych wydarzeń w Rudzie Kameralnej
Sobotnio-niedzielne uroczystości upamiętnienia kpt. Jana „Salwy” Dubaniowskiego zbiegły się z tragiczną rocznicą wkroczenia Armii Sowieckiej do Polski. 17 września w ratuszowej sali dyskutowano w panelu historycznym nt. okoliczności związanych z działalnością oddziału „Żandarmeria” i jego dowódcy - kpt. Jana Dubaniowskiego, ps. Salwa. Zacnych gości podejmował i sesję aranżował burmistrz Dawid Chrobak. O perypetiach powojennych opowiadali młodzieży, wszak na widowni przeważali zakliczyńscy gimnazjaliści, pani Maria Dubaniowska-Guzdek - córka kpt. „Salwy”, kpt. Józef Oleksiewicz - ostatni żyjący żołnierz oddziału Narodowych Sił Zbrojnych „Żandarmeria”, który przyjechał do Zakliczyna z Dolnego Śląska, oraz Grzegorz Gaweł - autor biografii kpt. Dubaniowskiego i Kajetan Rajski - redaktor naczelny kwartalnika „Wyklęci”, który już w zeszłym roku promował w ratuszu naukowe wydawnictwa nt. żołnierzy niezłomnych. Te rozeszły się w sobotę jak ciepłe bułeczki, bowiem opowieści zaproszonych gości były poruszające.
Pani Maria, doceniając pracę Grzegorza Gawła, traktującą o jej ojcu, zastrzegła sobie zachowanie nazwisk konfidentów opisywanych w książce w tajemnicy, by nie dotknąć członków ich rodzin, którzy zapewne nie byli i nie są niczemu winni. Według niektórych hipotez mieliby donieść milicji i UB i wskazać miejsc stacjonowania oddziału kapitana, aczkolwiek autor opracowania skłania się ku wersji, że przyczyną zasadzki na oddział „Salwy” był odwet za zarekwirowanie przez partyzantów w paleśnickim sklepie znacznej gotówki. Kierownik skupu owoców Spółdzielni Rolniczo-Handlowej z Nowego Sącza, któremu partyzanci skonfiskowali 286 tys. zł państwowych pieniędzy (za pokwitowaniem), puszczony wolno, doniósł zaraz o zdarzeniu na posterunek MO w Zakliczynie. UB i milicja natychmiast podjęły akcję zbrojną w Rudzie Kameralnej…
Kajetan Rajski opisywał gehennę żołnierzy podziemia, ich ofiarność i wierność Ojczyźnie. Jak byli znienawidzeni, świadczy fakt, że powszechnie i propagandowo ukazywano ich jako bandytów i pospolitych watażków i rabusiów. Najbardziej skrajnymi przypadkami bestialstwa reżimu są mordy na całych rodzinach, jak w przypadku „Ognia” na Podhalu, bezimienne „łączki” pod płotem po strzale w potylicę, oraz takie akty tchórzostwa i zwyrodnienia, jak aresztowanie na pół roku… 5-letniego Janusza Niemca za „współpracę z bandą Żubryda”.
- Ja jestem szczęściarzem, bo mój ojciec został odnaleziony i zidentyfikowany, ale solidaryzuję się nadal z tymi wszystkimi, którzy jeszcze swoich ojców szczątek nie posiedli - mówił syn komandora Mieszkowskiego podczas otwarcia wystawy "Żołnierze Wyklęci - Niezłomni Bohaterowie nienazwanego powstania" w Muzeum Wojska Polskiego. Kpt. „Salwa” jako jeden z nielicznych dowódców antykomunistycznego podziemia ma swój grób na cmentarzu w Zakliczynie.
Bardzo ciepło o swoim dowódcy wyrażał się kpt. Oleksiewicz. Ceni go za rozwagę, mądrość, prawdziwą postawę oficera. Jak wielka musiała być rozpacz jego rodziny, skoro po ujawnieniu w marcu 1947 roku, inwigilowany i szykanowany przez bezpiekę, nie podjąwszy współpracy, zostawił w domu ukochane żonę i bliźnięta i poszedł znowu do lasu, formując oddział „leśnych”, by walczyć o wolną i niepodległą Polskę.
Ratuszowa konferencja przybliżyła ważkie tematy, tak skrzętnie pacyfikowane i skrywane w PRL-u. Nie wolno nam przemilczeć tych krwawych kart martyrologii wojennej i powojennej, dla przyszłych pokoleń, dla pokoju, z nadzieją, że się nie powtórzą - to konkluzja sobotniej, historycznej sesji w zakliczyńskim ratuszu.
Konferencja pod patronatem Starostwa Powiatowego z udziałem wicewojewody Józefa Gawrona i Jacka Hudymy z Zarządu Powiatu Tarnowskiego.
Jutro fotoreportaż z niedzielnych uroczystości odsłonięcia pomnika kpt. Jana Dubaniowskiego i jego żołnierzy w Rudzie Kameralnej.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |