Wernisaż wystawy i premiera niezwykłego filmu w ZCK
Od 15 kwietnia br. w Galerii Poddasze ZCK można oglądać ekspozycję Sebastiana Pasterskiego. Czarno-białe zdjęcia autor pogrupował na trzy części, które opowiadają o klimacie i wyjątkowości Łemkowszczyzny, krainy barwnie opisanej choćby w prozie i poezji Edwarda Stachury czy Jerzego Harasymowicza. Na zdjęciach fotografika ze Staszkówki przewijają się portrety mieszkańców tej urokliwej ziemi, jest i autentyczna architektura; stare chałupy, cerkiewki, stodółki, krajobrazy o różnych porach roku. Zdjęcia zachwycają prostotą - i to jest ich największa zaleta.
W wernisażu wystawy Sebastiana Pasterskiego uczestniczyły inne ważne postaci piątkowego wieczoru, a mianowicie tarnowski fotografik i filmowiec - Dariusz Zaród oraz bohater jego dokumentalnego filmu „Ostatni taki kowal” - pan Józef Grochola (z małżonką). Premiera filmu Dariusza Zaroda odbyła się tuż po wernisażu w ratuszowej Sali im. Spytka Jordana.
Widownia podziwiała nastrojowe ujęcia w kuźni zakliczyńskiego kowala, jak choćby te ze śpiewającym młotem na kowadle. W kuźni, którą sam postawił osiadłszy przy ulicy Piłsudskiego (wówczas Świerczewskiego) na stałe. Za komentarz posłużyły słowa bohatera filmu, a ten nie stronił od osobistych zwierzeń. Prostolinijność, prawość, szczerość i wrażliwość przebijały się z ekranu na widok tego zakliczyńskiego rzemieślnika zręcznie krzątającego się przy palenisku czy przy kowadle z nieodłącznym papierosem w ustach albo głaskającego pieszczotliwie swego kota.
Po projekcji Stanisław Kusiak, sprawca obu artystycznych przedsięwzięć w ZCK, który zainspirował reżysera do uwiecznienia postaci nietuzinkowego kowala z Zakliczyna, odpytał autora filmu i bohatera z wrażeń na gorąco, z sali również padły ciepłe słowa pod adresem obu panów. A wśród publiczności sąsiedzi, znajomi, druhowie z jego jednostki strażackiej, koledzy z warsztatów szkolnych ZSP, gdzie pan Józef uczył młodzież kowalskiego rzemiosła.
Film na tyle ciekawy, że tylko patrzeć, jak pokaże go jakaś ogólnopolska stacja. A my zachęcamy do odwiedzenia wystawy na pierwszym piętrze ratusza oraz kuźni przy ul. Piłsudskiego, bo pan Józef zawsze chętny do towarzystwa i snucia niesamowitych opowieści.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
![]() |
![]() |
|
![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||
![]() |
![]() |
![]() |