Kliknij aby oglądnąć

W nagrodę 6-dniowa wycieczka do Zakopanego!

Opublikowano: poniedziałek, 24, październik 2016 Tekst i fot. Agnieszka Łazarek

zakopane1„Hotelowe Bajanie” to konkurs zorganizowany przez Fundację Hotele Polskie Dzieciom. Zadanie konkursowe polegało na napisaniu opowiadania związanego z historią czy legendą, która miała miejsce na terenie województwa, w którym znajduje się szkoła. Opowiadanie miało zostać oparte na mało znanej, niepublikowanej czy wręcz zapomnianej historii, która mogłaby być idealną promocją danego regionu. Celem inicjatywy było stworzenie zbioru opowiadań, napisanych przez dzieci dla dzieci, wzbogacających ich wiedzę w zakresie historii i legend poszczególnych regionów Polski.

Do konkursu przystąpiło 356 szkół z całej Polski (1781 klas, 1784 prace) a opowiadanie, które napisała klasa VI z Niepublicznej Szkoły Podstawowej we Wróblowicach pt. "Opowieści z Doliny Dunajca" znalazło się wśród najlepszych prac. Nagrodą za pierwsze miejsce była sześciodniowa wycieczka do Zakopanego, dofinansowana w 60 proc. przez organizatorów.

Pierwszy dzień wycieczki (niedziela 4 września br.) to czas podróży do Zakopanego. Po dotarciu do hotelu „Diamonds Rzemieślnik”, zajęliśmy swoje pokoje, a potem zostaliśmy zaproszeni na obiadokolację. Wolny wieczór udaliśmy się na Krupówki.

Poniedziałek (5 września) przywitał nas deszczową pogodą. W związku z tym zaplanowana wyprawa na Gubałówkę została przesunięta na kolejne dni. Wraz z dwoma klasami gimnazjalnymi udaliśmy się do Muzeum Tatrzańskiego na Krupówkach. Najpierw odwiedziliśmy ekspozycję przyrodniczą. Znajdujące się tam najpiękniejsze okazy z bogatych zbiorów muzeum dokumentują procesy zachodzące w tym rejonie w skorupie ziemskiej oraz na jej powierzchni w różnych okresach geologicznych. Część ekspozycji poświęcono zabytkom górnictwa i hutnictwa w Tatrach.

zakopane2W części wystawy przyrody ożywionej, przedstawiono mieszkańców tatrzańskiej krainy - rośliny i zwierzęta - od lesistych regli przez subalpejskie zarośla kosodrzewiny i hale, aż po najwyższe turnie. Pięknie spreparowane okazy botaniczne i zoologiczne zaprezentowano w nowoczesnej oprawie plastycznej. Wystawę uzupełnia multimedialna prezentacja zjawisk klimatycznych, krajobrazów oraz flory i fauny tatrzańskiej.

Potem zwiedzaliśmy wystawę etnograficzną, która rozpoczyna się od imitujących wnętrze chałupy podhalańskiej izb "czarnej" i "białej", przedzielonych sienią, do której prowadzą bogato kołkowane drzwi wejściowe, pochodzące z domu Stanisława Wójciaka z Kościelisk, zakupione do zbiorów muzealnych w 1905 roku.

Wystrój pomieszczeń pozwala zwiedzającym wyobrazić sobie, jak w połowie XIX w. mieszkała niezbyt zamożna rodzina góralska. Życie codzienne rodziny toczyło się w "czarnej" izbie, okopconej od dymu z paleniska - tutaj oraz w sieni zgromadzone były sprzęty, naczynia i narzędzia niezbędne w gospodarstwie domowym.

Izba "biała", zwana "świetlicą", była pomieszczeniem odświętnym, gościnnym. Odbywały się tu tańce i zabawy młodzieży oraz wszystkie ważne uroczystości rodzinne. Dalsza część wystawy poświęcona jest dawnej gospodarce Skalnego Podhala: zbieractwu, łowiectwu i myślistwu oraz pasterstwu i rolnictwu. Tutaj także znalazła swoje miejsce dawna i współczesna wytwórczość górali: narzędzia i sprzęty wykonywane z drewna - jak choćby pięknie zdobione łyżniki - wyroby ze skóry, przedmioty wykuwane przez miejscowych kowali. W gablotach zaprezentowano rzeźbę, ceramikę, instrumenty muzyczne oraz dawny i współczesny strój podhalański.

Potem udaliśmy się do drewnianego kościółka pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej, a stamtąd na cmentarz na Pęksowym Brzyzku.

Przez kamienną bramę wchodzimy do krainy wiecznego odpoczynku ludzi, którzy tworzyli historię Podhala (na ponad trzysta znajdujących się tu grobów, połowa należy do osób zasłużonych). Pochowani są tu między innymi: dr Tytus Chałubiński, Stanisław Witkiewicz, Władysław Orkan, Kornel Makuszyński, Kazimierz Przerwa-Tetmajer, ks. Józef Stolarczyk, Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna oraz Jan Krzeptowski „Sabała”. Ponadto jest wiele grobów podhalańskich artystów, wśród nich Karola Stryjeńskiego, Antoniego Kenara, Antoniego Rząsy i Władysława Hasiora, a także ludzi kultury, nauki oraz taterników. Przy samym wejściu znajduje się symboliczny grób Witkacego. Cmentarz ma niesamowity klimat – prawie każdy nagrobek jest tu dziełem sztuki, a wszystkie stoją w otoczeniu pięknych, starych drzew. To wszystko sprawia, że warto wybrać się na tu na krótki spacer.

Wtorek (6 września) pod względem pogody był lepszy, choć jeszcze padało. Nam jednak uśmiechy nie schodziły z ust. Kolejna wycieczka wiodła na skocznię. Wielka Krokiew to miejsce, gdzie co roku odbywają się zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Nie mogło oczywiście zabraknąć pamiątkowego zdjęcia. Następnym punktem była wizyta w Muzeum Przyrodniczym Tatrzańskiego Parku Narodowego. Tam obejrzeliśmy filmy przyrodnicze dotyczące flory i fauny Tatr.

Niezwykłą atrakcją była wizyta w Sali Odkryć. Dla tych, którzy lubią oglądać detale przyrodnicze organizatorzy przygotowali stanowiska stereoskopowe.W specjalnych urządzeniach umożliwiających wyświetlanie trójwymiarowych zdjęć można było oglądać 100 gatunków roślin, bezkręgowców, porostów i grzybów w doskonałej jakości. Taka obserwacja daje nam wyobrażenie o pięknie świata przyrody w skali makro, na który rzadko zwracamy uwagę. Dla osób lubiących ruch przygotowano gry w technologii Microsoft - Kinect. Wcielając się w rolę jelenia spłoszonego przez pędzący samochód, mogliśmy sprawnie podskakiwać, szybko skręcać oraz zginać się, aby unikać napotkanych przeszkód. Kolejna atrakcja w Sali Odkryć to gra Życie Świstaka. Przeznaczona jest ona dla czterech graczy. Każdy z uczestników staje się świstakiem, który żeruje na tatrzańskiej hali. Na planszy pojawiają się rośliny, w przeciągu dwóch minut trzeba zebrać jak największa ilość pożywienia, jednocześnie unikając spotkania z lisem, turystą czy też orłem. Wieczorem organizatorzy przygotowali dla uczestników dyskotekę. Była to świetna okazja na integrację z innymi grupami.

Środa (7 września) przywitała nas słoneczną pogodą. Wraz z przewodnikiem wybraliśmy się na wyprawę po Dolinie Kościeliskiej. Dolina Kościeliska jest drugą co do wielkości doliną po polskiej stronie Tatr – pod tym względem ustępuje miejsca jedynie Dolinie Chochołowskiej. Ta walna dolina, czyli taka, która rozpościera się od podnóża Tatr, aż po ich grzbiet, ma 9 km długości i ok. 27 km szerokości, co daje powierzchnię 35 km kwadr. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż Dolina Kościeliska jest prawdziwym arcydziełem Matki Natury. Przez dolną jej część przepływa Potok Kościeliski, a górną tworzą krystaliczne skały o zbójnickich kształtach i nazwach.

Nie była to jedyna atrakcja tego dnia. Organizatorzy przygotowali dla nas grę miejską. Otrzymaliśmy mapę Zakopanego z zaznaczoną trasą, którą mieliśmy przebyć. Do mapy dołączone były pytania, na które musieliśmy zapisać odpowiedź (m.in. pod jakim wezwaniem znajdują się kościoły na ulicy Przewodników Tatrzańskich i Karłowicza czy też do kiedy jest czynna kolektura Lotto na ulicy Tetmajera). Nasz zespół dotarł na miejsce jako drugi. Każdy z nas otrzymał w ramach nagrody pamiątkowe upominki.

W czwartek (8 września) odbyliśmy wyprawę na Gubałówkę. Gubałówka to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Zakopanem. Obok Giewontu i Kasprowego Wierchu jest to najpopularniejszy szczyt górujący nad miastem. Właściwie nie ma chyba turysty, który będąc w Zakopanem nie odwiedziłby Gubałówki. Jedno jest pewne, widoki jakie rozciągają się z jej szczytu na Tatry są naprawdę niezapomniane. Można zobaczyć praktycznie całą panoramę Tatr Polskich i części Słowackich oraz pasma Babiogórskiego. Aby dłużej doświadczyć pięknych widoków, zjechaliśmy z Gubałówki kolejką Szymoszkową. Było to niesamowite doświadczenie dla każdego z nas. Popołudnie spędziliśmy odpoczywając na Krupówkach. Po kolacji postanowiliśmy skorzystać z okazji i wybraliśmy się na wystawę figur woskowych. Mogliśmy spotkać się oko w oko z bohaterami „Harrego Pottera” czy Batmana, znanymi postaciami ze świata literatury, filmu, historii czy sztuki.

Piątek (9 września) był ostatnim dniem naszej wycieczki. Po śniadaniu zostaliśmy nagrodzeni przez organizatorów pamiątkowymi dyplomami, a potem wykonaliśmy pamiątkowe zdjęcie. yła to dla nas niezapomniana wyprawa. Teraz z niecierpliwością czekamy, kiedy będziemy mogli przeczytać nasze opowiadanie w sieci.

Odsłony: 2032