Pech filipowickiej załogi w Rajdzie Rzeszowskim

Liderujący w swojej klasie po Rajdzie Świdnickim Łukasz Kalicki (z Filipowic) z pilotem Piotrem Walczakiem liczyli na równie udany start w trzeciej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - Rajdzie Rzeszowskim, rozegranym na asfaltowych nawierzchniach w dniach 4-6 sierpnia br. Po dwóch OS-ach byli na czele stawki w klasie HR4, wyprzedzając drugą ekipę o prawie minutę. W „generalce” zajmowali bardzo dobre 21 miejsce na 98 załóg. Niestety, trzeci odcinek specjalny okazał się pechowy dla naszej załogi i jej hondy civic.

- Dosłownie wybuchł nam silnik - żali się Łukasz Kalicki. - To się zdarza najlepszym kierowcom, cóż, trzeba się z tym faktem pogodzić. Zabieramy się do pracy, auto będzie gotowe, jeśli znajdziemy sponsorów z pewnością wystartujemy w kolejnych eliminacjach. Pozostały jeszcze trzy rundy RSMP: Rajd Nadwiślański we wrześniu, Dolnośląski w październiku i Rajd Arłamów w listopadzie. Na pocieszenie pozostał nam tytuł najlepszej załogi Rajdu Rzeszowskiego w głosowaniu kibiców w plebiscycie „Na 110%!”.

Plebiscyt ten docenia załogi, które nie zawsze są na czele klasyfikacji, liczy się przede wszystkim kunszt rajdowej jazdy. A z tego są już znani w motoryzacyjnym światku. Łukasza docenia nawet utytułowany Kajetan Kajetanowicz, który zanotował świetny start w tegorocznym Rajdzie Rzeszowskim. Sierpniowe zawody na Podkarpaciu okazały się jego pierwszą wygraną rundą Rajdowych Mistrzostw Europy w tym sezonie.