Kliknij aby oglądnąć

Pole pełne sztuki. Wernisaż wystawy „Poplon" w Lusławicach

Opublikowano: piątek, 09, październik 2020 tekst Ewa Zwolińska, fot. Monika Kulak, Vladimir Milanov

001Czy wiejskie pole może zastąpić galerię sztuki? Okazuje się, że owszem. Udowodnili to organizatorzy wystawy „Poplon”, oddając skrawek lusławickiej ziemi w ręce zaproszonych artystów. Efektem ich pracy są biodegradowalne instalacje, które po zakończeniu ekspozycji staną się nawozem pod kolejny zasiew.

Oficjalny wernisaż wystawy miał miejsce 4 października o godzinie 16:00. Tego dnia pole facelii w Lusławicach odwiedziło znacznie więcej gości niż zwykle. Oprócz członków lokalnej społeczności i samych artystów zjawili się tam także burmistrz Dawid Chrobak, dyrektorka tarnowskiego BWA Ewa Łączyńska-Widz oraz  dyrektor Zakliczyńskiego Centrum Kultury Kazimierz Dudzik. Wystawę otworzyli jej kuratorzy: Patrycja Zelek i Andrzej Baziak, absolwenci Wydziału Rzeźby ASP w Krakowie.

 
– Już od dawna chodził mi po głowie pomysł zrobienia wystawy w polu – mówi młoda artystka, zapytana o genezę projektu. – Powiedziałam o tym Andrzejowi i zaczęliśmy szukać odpowiedniego miejsca. Po rozmowie z tatą stwierdziłam, że pole, na którym ma zasiać poplon, idealnie się do tego nada.

 

Oprócz samych kuratorów w Lusławicach zaprezentowali się też absolwenci krakowskiej i gdańskiej ASP: Sylwia Aniszewska, Urszula Bojenko, Tomasz Bugajski, Natalia Cikowska, Justyna Klecha, Karolina Łukawska, Aneta Misiaszek, Piotr Plewa, Magdalena Rębisz, Natalia Tkaczyk, Szymon WalNatalia Sarad, a także fotograf Stanisław Kusiak. Wśród przygotowanych przez nich prac znalazły się między innymi papierowe ubrania, sztuczna roślina czy tekturowy dom dla dżdżownic. Niektóre z nich, jak wielki transparent z hasłem „Wstyd”, były widoczne już z daleka; inne, ukryte między kwiatami facelii, nie rzucały się w oczy. Granica między dziełami a przestrzenią ekspozycyjną nie była jasno zaznaczona, zmuszając odbiorców do głębszej refleksji. Gdzie kończy się natura, a zaczyna sztuka? Co decyduje o tym, że dany obiekt postrzegamy jako dzieło artysty, a nie fragment otoczenia? Czy eksponatem jest już sama  przyroda...?

 

Nietypowa ekspozycja została zrealizowana ze środków własnych przy wsparciu Burmistrza Miasta i Gminy Zakliczyn oraz Stowarzyszenia "Klucz". Promocją w mediach zajęły się z kolei Zakliczyńskie Centrum Kultury oraz Biuro Wystaw Artystycznych w Tarnowie. Przestrzeń wystawienniczą przygotowali sami artyści - niektóre rzeźby swój ostateczny kształt osiągnęły dopiero na miejscu, powstając z materiałów własnych lub tych dostępnych w okolicy. Kilka z nich jest nierozerwalnie związanych z polem, na którym się znajdują.

 

Warto dodać, że nie jest to pierwsza taka inicjatywa w naszych stronach. Dwa lata temu w szklarni państwa Zelków miała miejsce inna wystawa, „Heart of glass” („Serce ze szkła”), gdzie również prezentowano prace młodych adeptów rzeźby. „Poplon” jest więc kontynuacją tej tradycji, a organizatorzy zapewniają, że na tym nie poprzestaną. Zachęcamy więc do śledzenia kolejnych artystycznych wydarzeń w okolicy, a wszystkich, którzy nie mieli dotąd okazji zobaczyć "Poplonu", zapraszamy do Lusławic - tegoroczną wystawę mozna oglądać jeszcze tylko do 18 października.

 

 

 Poplon  Poplon  Poplon
 Poplon  Poplon  Poplon
 Poplon  Poplon  Poplon
 Poplon  Poplon  Poplon
 Poplon  Poplon  Poplon

Odsłony: 2943