24 czerwca na stadionie PKS Jedność Paleśnica, w godzinach popołudniowych, przy pięknej pogodzie OSP Filipowice i OSP Stróże zorganizowały, przy rzecz oczywista pomocy gospodarzy obiektu, gminne zawody sportowo – pożarnicze. Tą piękną, widowiskową i profesjonalnie przeprowadzoną imprezę oglądali; burmistrz Dawid Chrobak, przewodnicząca Rady Miejskiej Anna Moj, sekretarz gminy Janusz Krzyżak, kilkoro radnych Rady Miejskiej, inspektor UM w Zakliczynie ds. obrony cywilnej i zarządzania kryzysowego Jolanta Budyn, dyrektor miejscowej szkoły Agnieszka Pomikło, sołtys Paleśnicy Jolanta Ślęzak - Różycka oraz niezbyt liczna publiczność, w większości składająca się z rodzin strażackich kibicujących swoim.
Szkoda, że oglądających było zdecydowanie mniej niż uczestników zawodów, bo było naprawdę na co popatrzyć. Rozpoczęły zawody drużyny młodzieżowe. W przypadku MDP z Zakliczyna to jest nawet określenie dużo na wyrost, bo należałoby mówić raczej o dziecięcej drużynie pożarniczej. Trzeba było widzieć jak dzieciaki radziły sobie nie tylko z torem przeszkód, ale jak sprawnie spinały węże strażackie i poruszały się żwawo w mundurkach bojowych. Za takie „młodzieży chowanie” wielki szacunek dla naszych OSP. Od pewnego czasu w OSP coraz bardziej „rozpychają się kobiety” – taki znak czasu. Kobieca drużyna z Gwoźdźca była na zawodach bezkonkurencyjna. No dobrze, ktoś powie, ale przecież nie miały przeciwniczej z innych OSP. Pewnie już niedługo to się zmieni, bo gdyby przyszło do głowy kobietom rywalizować w gronie męskim, no to kto wie czy jakaś męska drużyna miałaby problem z wygraną. Rzecz oczywista, że najsilniej obsadzona była konkurencja męska. W tym gronie spośród wszystkich OSP w gminie Zakliczyn zabrakło jedynie OSP Melsztyn i OSP Wola Stróska. Rywalizacja była pasjonująca i zakończyła się zwycięstwem OSP Zakliczyn, przed Gwoźdźcem i Charzewicami. Trzecie miejsce jest pewnym zaskoczeniem, bo w typowaniach jednostek na podium jako faworytów upatrywano OSP Filipowice. Pewnie by się tak stało, ale druh Józef Wojtas miast gonić uciekające sekundy, jął rozwiązywać węzeł gordyjski, w tym przypadku nie związany kunsztownie z legendarnego dereniowego łyka, ale przypadkowo z węża strażackiego. Wojtasowi ostatecznie węzeł udało się rozwiązać, ale podium umknęło w siną dal. Teraz słów kilka o strażackich VIP-ach, którzy imprezę „nakręcali”. Obok składu sędziowskiego, który przyjechał z PSP Tarnów, honory pełnili; prezes Zarządu Gminnego Z OSP RP Tomasz Damian, komendant gminny Łukasz Łach, konferansjerkę poprowadził Michał Wojtas, sekretariatem zajmowała Małgorzata Kornaś, sprawami organizacyjnymi zawodów kierował Józef Wojtas, a wspierał go dyskretnie Antoni Teper. Zawody sędziowała ekipa z PSP Tarnów pod wodzą ognimistrza Damiana Armatysa. Nagrody fundowali sponsorzy, w tym zacni biznesmeni i przyjaciele strażaków; Wojciech Łazarski i Józef Świderski, także burmistrz Dawid Chrobak, sam zresztą strażak - ochotnik. Burmistrz, także Prezes i Komendant, medale, dyplomy, puchary i nowiutkie węże strażackie na finał rozdali uczestnikom według zasług i kolejności w zawodach.