Przejście do firmy KM-Net

SKO

prezydenckiePrawie 8 i pół miliona wyborców w I turze wyborów prezydenckich 2020 głosowało na Andrzeja Dudę, ponad 5 milionów 900 tysięcy wskazało na Rafała Trzaskowskiego. Wyborcy udadzą się ponownie do lokali wyborczych (lub zagłosują korespondencyjnie) ponowie 12 lipca, aby ostatecznie rozstrzygnąć tegoroczne wybory prezydenckie głosując na urzędującego prezydenta RP Andrzeja Dudę lub na urzędującego prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Kampania w wyborczej dogrywce rozpoczęła się niemal w chwili zamknięcia lokali wyborczych w dniu 28 czerwca, gdy obaj główni konkurenci wyruszyli w Polskę.

 

Zwycięzcy I tury wyborów

 

 

Andrzej Duda

 

Nie odkryję żadnej Ameryki, jeśli napiszę, że zwycięzcą I tury wyborów jest Andrzej Duda, bo o tym świadczy wynik wyborczy zobrazowany 13 % przewagą uzyskaną nad Rafałem Trzaskowskim. Zdaniem obiektywnych politologów i socjologów przewaga Andrzeja Dudy nad konkurentem jest tak duża, że niemożliwa do roztrwonienia. To wszakże nie oznacza, że urzędujący Prezydent RP i jego sztabowcy mogą spokojnie czekać do 12 lipca i zresztą tego nie robią. Andrzej Duda „w trasie wyborczej”, w Łowiczu świętował zwycięstwo w I turze wyborów, bo o głosy trzeba walczyć do samego końca wyborów. Stawka tych wyborów jest wielka nie tylko dla samego Andrzeja Dudy, ale dla całego obozu rządzącego Polską.

 

Rafał Trzaskowski

 

Prezydent Warszawy ruszył na wyborczy ring jako ostatni i zameldował się na półmetku wyborów jako drugi. To sukces dla Rafała Trzaskowskiego i jego zaplecza politycznego, czyli Koalicji Obywatelskiej w której wiodącą rolę odgrywa Platforma Obywatelska. Podmiana kandydata na Prezydenta RP przez Koalicję Obywatelską była przede wszystkim zbawienna dla tego ugrupowania. Pikujące sondaże Małgorzaty Kidawy – Błońskiej, a w konsekwencji prognozowany wynik wyborczy Wicemarszałek Sejmu mogły spowodować istne trzęsienie ziemi, które być może zakończyłoby się rozpadem głównego opozycyjnego ugrupowania. Z jakiego powodu ? Ten powód nazywa się Szymon Hołownia.

 

Szymon Hołownia

 

W ostatnich latach w Polsce pojawia się systematycznie oferta polityczna nazywana ofertą antysystemową. Wystarczy napisać, że pięć lat wcześniej za antysystemowca robił Paweł Kukiz, a teraz niejako w „jego buty” wszedł Szymon Hołownia. Popularny człowiek mediów nie uzyskał co prawda takiego wyniku, jaki był udziałem popularnego człowieka sceny pięć lat temu, ale blisko 14 % wynik, na który złożyły się głosy bisko 2 mln 700 tysięcy wyborców, budzi szacunek. Szymon Hołownia, mimo iż nie uzyskał promocji do II tury (były momenty gdy to było realne), to czuje się zwycięzcą minionych już dla niego wyborów i ogłosił we wtorek, wraz z najbliższymi wspólpracownikami,sformalizowanie nowego ruchu społecznego pod nazwą Polska 2050. Może to się skończyć tak, jak z wcześniejszymi propozycjami Kukiza, Biedronia czy Palikota, ale też może powstać siła polityczna, która będzie największym zagrożeniem dla Platformy Obywatelskiej i być może rozpadu koalicji PSL - Kukiz.

 

Krzysztof Bosak

 

Ponad 1 mln 300 tysięcy głosów i wynik 6,8% to wielki sukces kandydata Konfederacji, który tym wyczynem wyprowadził z równowagi dotychczasowego, etatowego kandydata Janusza Korwina – Mikke. Jego Ekscelencja JKM nawet nie mógł pomarzyć w kolejnych swoich próbach prezydenckich o takim wyniku. Jest za wcześnie wyrokować, czy właśnie rodzi się na polskiej scenie nowoczesna wersja przedwojennej Endecji, ale nie ulega wątpliwości, że młody jej przedstawiciel, 38 – letni Bosak ma „papiery” na to, żeby stać się jednym ze znaczących polskich polityków. Z pewnością warto z uwagą przyglądać się jego dalszej karierze.

 

Najwięksi przegrani

 

Władysław Kosiniak – Kamysz

 

Lider PSL-u i Koalicji Polskiej odniósł w tych wyborach bardzo dotkliwą porażkę przegrywając nie tylko z Trzaskowskim, ale Hołownią i Bosakiem w sposób bezdyskusyjny. Zaledwie 459 365 wyborców zagłosowało na Kosiniaka – Kamysza, a jeszcze nie tak dawno wydawało się, że wciąż młody lider Ludowców ma szansę na najlepszy wynik kandydata PSL-owskiego w III RP. Weryfikacja wyborcza okazała się bardzo bolesna, a jej konsekwencją może być nawet rozpad projektu, z którego szczególnie dumny był Kosiniak, czyli Koalicji Polskiej utworzonej przez PSL z Kukizem. Po utracie wpływów na rzecz PIS-u w środowiskach wiejskich, Kosiniak – Kamysz za sprawą sojuszu z Kukizem chciał pozyskać wyborców w środowiskach małych i średnich miast, a w kwestii ideologicznej zbudować coś na kształt chadecji. Ani dotychczasowy twardy elektorat PSL, ani potencjalny postKukizowy tej oferty nie kupił. Ci pierwsi przerzucili swoje preferencje na PiS, a ci drudzy z zaciekawieniem zerkają na to, co zrobi Hołownia. Paweł Kukiz zresztą we wtorek dość jasno określił sytuację.

 

Robert Biedroń

 

Od powołania Wiosny i wyborów do Parlamenty Europejskiego Robert Biedroń zalicza spektakularny zjazd polityczny. Lider ekstremalnego, jak na polskie realia, nurtu lewicowego najwyraźniej przeszarżował. Porażka Biedronia najbardziej chyba ucieszyła kolegów z Lewicy; Włodzimierz Czarzastego i Adriana Zandberga – bez ich pomocy sam się Biedroń wykasował z lewicowego tria liderów. Wiosna już za chwilę zostanie wchłonięta przez SLD, a reflektory przestaną świecić pełnym blaskiem na „Chłopaka z Krosna”. Zawsze warto pamiętać o podstawowej doktrynie politycznej: wróg – śmiertelny wróg – kolega partyjny.

 

Pokazali się szerszej publiczności

 

Niektórzy idą do wyborów z innych pobudek niż perspektywa zwycięstwa. Mam takie podejrzenie graniczące z pewnością, że taką chęcią kierowali się panowie; Marek Jakubiak, Stanisław Żółtek, Paweł Tanajno, Mirosław Piotrowski i Waldemar Witkowski. Wszyscy razem oni z trudem zgromadzili ok. 150 tysięcy głosów w skali kraju, pokazali się w mediach i za chwilę wielka polityka o nich zapomni.

 

Partner zakliczyninfo

TKK

 

Warto zobaczyć

Archiwum

Rozlicz PIT Online z PITax.pl dla OPP.
Projekt realizujemy we współpracy z IWOP.

© Oficjalny Portal Internetowy Głosiciela. Wszelkie prawa zastrzeżone.