Przejście do firmy KM-Net

SKO

rok2020W cyklu „Rok rocznic” wybrałem na czerwiec jedno wydarzenie, bardzo ważne we współczesnej historii świata. Tym wydarzeniem jest 80 rocznica pierwszego transportu polskich więźniów politycznych z Tarnowa do tworzonego wówczas niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. Wydarzenie to miało miejsce 14 czerwca 1940 roku, a data ta uznawana jest za rocznicę powstania przyszłej, niemieckiej fabryki śmierci. Myślę, że warto na ten temat wiedzieć więcej niż zanotowano w kronice dat tego miesiąca.

Zapraszam do lektury.

 

Dzień Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych

 

 

transport14 czerwca został ustanowiony na mocy chwały sejmowej w 2006 roku Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych. 80 lat temu, 14 czerwca 1940 roku, do tworzonego niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych.

 

Pomysł stworzenia w Oświęcimiu obozu koncentracyjnego powstał w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji we Wrocławiu. Wystąpił z nim pod koniec 1939 roku podległy mu inspektor policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa Oberfuehrer SS Arpad Wigand. Niemców niepokoiły mnożące się raporty o przepełnieniu więzień na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Narastał ruch oporu, który - ich zdaniem - można było ugasić jedynie stosując masowe aresztowania. Wigand jako najlepszą lokalizację dla nowego obozu wskazywał Zasole, peryferyjną dzielnicę Oświęcimia, którego nazwa została zmieniona na niemiecką Auschwitz. Podkreślał, że więźniów można osadzić niemal natychmiast w istniejących koszarach po polskiej armii. Teren umożliwiał ewentualną rozbudowę obozu i odizolowanie go od świata zewnętrznego. Wigand wskazywał też na dogodne połączenia kolejowe. Nieopodal biegła linia łącząca Oświęcim ze Śląskiem i Generalnym Gubernatorstwem.

 

Rozkaz założenia obozu wydał 27 kwietnia 1940 roku Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler. Organizacją zajął się Rudolf Hoess.

 

20 maja 1940 roku do Rapportfuehrer Gerhard Palitzsch przywiózł do Auschwitz 30 więźniów, niemieckich kryminalistów osadzonych w Sachsenhausen. Na rękach wytatuowano im numery od 1 do 30. Więźniowie ci stworzyli zaczątek kadry funkcyjnej.

 

Za datę uruchomienia obozu uważa się 14 czerwca 1940 roku. Tego dnia do KL Auschwitz z więzienia w Tarnowie dotarł pierwszy transport 728 polskich więźniów politycznych, skierowanych tu przez dowódcę policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa w Krakowie. Wśród deportowanych byli żołnierze kampanii wrześniowej, którzy usiłowali przedrzeć się na Węgry, członkowie podziemnych organizacji ryniakniepodległościowych, gimnazjaliści i studenci, a także kilku polskich Żydów. Pociąg składał się z wagonów osobowych drugiej klasy. Po przybyciu do Auschwitz więźniom wytatuowano numery od 31 do 758 i umieszczono na okres kwarantanny w budynkach dawnego Polskiego Monopolu Tytoniowego, nieopodal terenu dzisiejszego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Najniższy numer - 31 - wytatuowano Stanisławowi Ryniakowi.


Dużą grupę w tarnowskim transporcie stanowili osiemnasto-, dwudziestoletni uczniowie gimnazjów i studenci aresztowani jesienią 1939 roku oraz zimą i wiosną 1940 roku w różnych miejscowościach Polski południowej (okolice Nowego Targu, Zakopanego, Nowego Sącza, Krynicy, Sanoka). Podążali w kierunku granicy ze Słowacją z zamiarem jej nielegalnego przekroczenia i przedostania się przez Węgry do Francji, do tworzonej tam przez gen. Władysława Sikorskiego polskiej armii. Część osób aresztowano już na Słowacji. Niemcy określali ich mianem „turystów” bądź „graniczników”. Do tej grupy należeli m.in. Jerzy Bielecki, aresztowany na początku maja 1940 roku w Dąbrowie koło Nowego Sącza oraz Kazimierz Albin i jego starszy brat Mieczysław, którzy dwukrotnie próbowali przekroczyć granicę, ostatecznie zostali aresztowani na dworcu kolejowym w Muszynie. Oprócz „turystów” w transporcie przywieziono do obozu także organizatorów akcji przerzutu na Węgry. Byli to głównie mieszkańcy Zakopanego i okolic, narciarze i przewodnicy tatrzańscy. Wśród nich Bronisław Czech – znakomity narciarz, taternik, trzykrotny uczestnik olimpiad. W transporcie znaleźli się również członkowie utworzonego jesienią 1939 roku Związku Walki Zbrojnej, w tej grupie był m.in. pchor. Antoni Wykręt oraz kapitan Tadeusz Paolone (w obozie przebywał pod nazwiskiem Lisowski), organizator konspiracji w Tymbarku. Liczną grupę stanowiła też młodzież aresztowana wiosną 1940 roku w ramach akcji AB wymierzonej w polską inteligencję. Kierując się głębokim patriotyzmem, wielu z tych młodych ludzi zaangażowało się w działalność konspiracyjną, polegającą m.in. na kolportowaniu ulotek i nielegalnej prasy. W tej grupie znajdowali się m.in. Wiesław Kielar i wspomniany wyżej Stanisław Ryniak – aresztowani w Jarosławiu; Jerzy Bogusz i Adam Jurkiewicz – aresztowani w Nowym Sączu; Jan Zdebik, Emil Barański i jego brat Stanisław – aresztowani w Rzeszowie. W transporcie były także osoby aresztowane przez Niemców w czasie obław ulicznych, wśród nich Bronisław Cynkar, aresztowany w Sanoku, oraz Janusz Pogonowski (w obozie pod nazwiskiem Skrzetuski), aresztowany w czasie łapanki na ul. Szpitalnej w Krakowie. Więźniowie pierwszego transportu pochodzili z różnych grup społecznych, głównie jednak z inteligencji. Obok wspomnianej grupy uczniów i studentów, byli także nauczyciele, prawnicy oraz urzędnicy. Przeważali ludzie bardzo młodzi.

 

Punktem zbiorczym dla całego transportu było więzienie w Tarnowie, jedno z głównych więzień dystryktu krakowskiego. Więźniów przeniesiono tutaj z mniejszych placówek w Zakopanem, Nowym Targu, Nowym Sączu, Rzeszowie, Jarosławiu, Przemyślu i Sanoku. W aresztach i więzieniach byli poddani przesłuchaniom połączonym z biciem i torturami. Przeniesieni do Tarnowa, zostali umieszczeni w zatłoczonych celach. Dokuczały im szczególnie głód, wszy oraz całkowita izolacja – zakaz pisania listów, brak spacerów, a nawet zakaz zbliżania się do okien. Mimo tych obostrzeń więźniom udawało się nawiązać kontakt między celami oraz z otoczeniem. Wyrzucane przez nich grypsy zbierali w nocy tarnowianie mieszkający w pobliżu więzienia. Przesyłano je następnie pod wskazany adres i w ten sposób rodziny dowiadywały się o miejscu pobytu swoich bliskich. Wkrótce do niektórych więźniów zaczęły nadchodzić paczki z żywnością. Pomocy udzielali także polscy strażnicy więzienni oraz miejscowe oddziały Polskiego Czerwonego Krzyża i Polskiego Komitetu Opiekuńczego.

 

13 czerwca wieczorem opróżniono wszystkie cele, więźniom zwrócono ich depozyty, a następnie poprowadzono ich do budynku łaźni miejskiej, gdzie całą grupę poddano kąpieli i dezynfekcji. Tam również wszyscy oni spędzili noc. Nazajutrz o świcie więźniów uformowanych w stuosobowe kolumny poprowadzono pustymi ulicami miasta w kierunku dworca kolejowego. Na stacji całą grupę skierowano do podstawionego wcześniej pociągu osobowego. Stłoczeni w przedziałach, byli pilnowani przez strażników niemieckich, którzy zajęli miejsca w korytarzach wagonów. Ponieważ pociąg ruszył w kierunku zachodnim, panowało przekonanie, że wywożą ich na przymusowe roboty do III Rzeszy. Pierwszym przystankiem na trasie przejazdu był Kraków. Tutaj przez dworcowe megafony dowiedzieli się o upadku Paryża, wiadomość ta wywołała ogólne przygnębienie. Po kilku godzinach jazdy dotarli do stacji Oświęcim (przemianowanej na Auschwitz). Po krótkim postoju pociąg skręcił powoli w kierunku budynków Monopolu Tytoniowego, usytuowanych w pobliżu przedwojennych koszar wojska polskiego. Był to kres ich podróży. Przez okna wagonów zobaczyli uzbrojony kordon esesmanów oraz grupę więźniów funkcyjnych, których początkowo, na skutek nieznanego stroju, wzięli za niemieckich marynarzy.

 

Przy akompaniamencie wrzasków esesmanów wypędzono więźniów z pociągu i przegnano ich na podwórze jednego z budynków otoczonego drutem kolczastym; na jego narożnikach wznosiły się budki strażnicze. Po skrupulatnym sprawdzeniu listy obecności zapędzono wszystkich do piwnicy, gdzie odbyły się strzyżenie oraz dezynfekcja. Następnie przeprowadzono rejestrację nowo przybyłych, oznaczając ich kolejnymi numerami obozowymi od 31 do 758 (numery od 1 do 30 otrzymali kryminalni więźniowie niemieccy, przywiezieni do obozu 20 maja 1940 roku z KL Sachsenhausen). Po zakończeniu formalności podzielono więźniów na mniejsze grupy i umieszczono na nocleg w kilku salach na parterze i piętrze budynku. Podłogi sal były wysłane jedynie cienką warstwą słomy. W olbrzymim zatłoczeniu i niemiłosiernym zaduchu więźniowie spędzili pierwszą noc w nowym miejscu.

 

Na podstawie fragmentarycznie zachowanych akt obozowych udało się ustalić tylko część tragicznego bilansu. Spośród 728 Polaków przywiezionych do KL Auschwitz w pierwszym transporcie – co najmniej 227 zginęło w obozie. Co najmniej 266 więźniów przeniesiono lub ewakuowano do innych niemieckich obozów koncentracyjnych, gdzie 61 zginęło, w tym kilkudziesięciu 3 maja 1945 roku „u progu wolności” w Zatoce Lubeckiej, w czasie ewakuacji obozu Neuengamme, na statkach zbombardowanych przez lotnictwo alianckie. Łącznie zatem zginęło ok. 300 osób, a przeżyło – najprawdopodobniej ok. 320 osób (w tym ponad 70 zostało zwolnionych z obozu). Los ponad 100 więźniów pozostaje do dziś nieznany.

 

W Auschwitz hitlerowcy uwięzili około 140-150 tysięcy Polaków. Około 70-75 tysięcy zginęło w obozie, a wielu po przeniesieniu do innych obozów. W pierwszym okresie istnienia obozu polscy więźniowie, dla których go zakładano, dominowali liczebnie. W 1942 roku wskutek coraz liczniejszych transportów Żydów z całej niemal Europy, liczba więźniów Polaków i Żydów zrównała się, a później liczba Żydów zaczęła rosnąć. W drugiej połowie 1942 roku stanowili już około połowy ogólnego stanu więźniów, a od 1943 roku - większość.

 

Obóz Auschwitz został wyzwolony 27 stycznia 1945 roku przez radzieckich żołnierzy z 100. Lwowskiej Dywizji Piechoty 60. Armii I Frontu Ukraińskiego. W walkach o wyzwolenie obozu i miasta Oświęcimia zginęło ponad 200 żołnierzy radzieckich. W KL Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich i osób innej narodowości.

 

Źródło informacji: (PAP) (IPN) Szymon Kowalski – historyk, pracownik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu

Partner zakliczyninfo

TKK

 

Warto zobaczyć

Archiwum

Rozlicz PIT Online z PITax.pl dla OPP.
Projekt realizujemy we współpracy z IWOP.

© Oficjalny Portal Internetowy Głosiciela. Wszelkie prawa zastrzeżone.