Zakliczyńscy seniorzy mają w zwyczaju, od co najmniej dekady, rozpoczynać rok od spotkania opłatkowego w ratuszu. Klub Seniora pod wodzą Janiny Bolechały przygotowuje na opłatek wiele atrakcji, które zawsze rozpoczynają się od wystawienia spektaklu jasełkowego. Nie inaczej było 5 stycznia 2017 roku. Na ratuszowej scenie zobaczyliśmy przedstawienie opowiadające o dawnych zwyczajach związanych z okresem świąt Bożego Narodzenia.

 To była ciekawa, edukacyjna podróż w przeszłość, którą sobie wymierzyłem spektakl seniorski oglądając, na początek XX wieku. Zresztą nie trzeba było wielkiej wyobraźni, bo zadbali o to sami aktorzy świetną grą sceniczną tudzież gwarą i starannie dobranymi strojami „z epoki”. Rzecz dzieje się w domu wielopokoleniowej rodziny, w której z szacunkiem traktuje się seniorów rodu; babcię i dziadka, a cała rodzina bez wyjątku krząta się w przygotowaniu świątecznego wystroju i stołu. Nie brakuje odniesień do zapomnianej dziś tradycji; kto dzisiaj wnosi oprócz choinki i sianka na stół snop zboża do izby, by ustawić go w kącie ? Słyszałem, że ten zwyczaj ze snopem jest jeszcze kultywowany gdzieniegdzie na wschodzie Polski. W okolicach Przemyśla zwyczaj ten miał nawet swój ceremoniał, który został przemycony do seniorskich jasełek w Zakliczynie: „…We dworze, karbowy przynosił z dworskich gumien cztery snopy do pokoju jadalnego z życzeniami wesołych świąt; pan domu łamie się z nim opłatkiem i częstuje go miodem. Po czym karbowy stawia w jednym kącie pokoju snop pszenicy, w drugim snop żyta, w trzecim snop jęczmienia a w czwartym snop owsa lub wiązkę grochu lub koniczyny….". Po uczcie wigilijnej, ze słomy snopków, które stawiano na wieczerzę w kątach izby, kręcono małe powrósła i obciągano nimi drzewa owocowe w przekonaniu, że będą lepiej rodziły. Dziś na próżno szukać izby dworskiej czy tam chłopskiej izdebki, bo we współczesnych realiach zastąpił ową izbę salon, pokój dzienny czy jak kto woli, bo i tak tu i ówdzie się słyszy, living room. Gdzieniegdzie też baczy się na to, żeby pierwszym gościem w domu, w Wigilię był mężczyzna, bo to szczęśliwy omen czy też wieczerzą wigilijną dzieli się gospodarz ze zwierzętami gospodarskimi. Podczas świąt koniecznie należy się odwiedzać w kręgu rodzinnym, przyjmować kolędników, ale nie tylko. Onegdaj święta były dobrym pretekstem do swatania i o tym też było w seniorskich jasełkach, a rzeczą niewyobrażalną byłoby nie śpiewanie pospołu kolęd. Na zakończenie spektaklu, pani prezes i reżyser Janina Bolechała, złożyła licznie przybyłym do Sali W.S. Jordana uczestnikom opłatka życzenia noworoczne, po czym swoimi refleksjami podzielili się; zastępca burmistrza Dawid Drukała oraz Dyrektor Zakliczyńskiego Centrum Kultury – autor niniejszej notki. Rzecz oczywista, spotkanie opłatkowe dopiero się zaczęło rozkręcać i trwało do późnych godzin nocnych, w czym niewątpliwie dużą zasługę miały; przygrywający do tańca człowiek – orkiestra Tadeusz Malik oraz niespożyta werwa zakliczyńskich seniorów.