Przejście do firmy KM-Net

SKO

„Wędrowiec” wędruje. Oratorium „Peregrinus” Państwowej Szkoły Muzycznej im. ks. prof. J. Tischera w Domosławicach oglądali już mieszkańcy gmin; Dębno, Zakliczyn, Gromnik, Ciężkowice. W Lusławicach to pewnie nie tylko mieszkańcy naszej gminy i Czchowa, ale pokaźna reprezentacja Małopolski oraz ważne persony z kraju. O tym poniżej. W Lusławicach, a i wcześniej w Zakliczynie byli wysłannicy stolicy Subregionu Tarnowskiego i zapraszają teraz do wystawienia „Oratorium” w Centrum Sztuki Mościce. Tournee trwa w najlepsze i kto wie w jakim miejscu się zatrzyma. Pisałem o tym, że we wrześniu rusza filia Domosławic w Paleśnicy, w tutejszym Zespole Szkolno – Przedszkolnym. W środę na Zakliczyninfo prezentowałem relację z uroczystości podpisania listu intencyjnego w sprawie utworzenia oddziału zamiejscowego Domosławic w Paleśnicy. Teraz, tak jak w dwie poprzednie soboty, kolejny odcinek o domosławickim fenomenie. Dziś o lusławickiej gali.

Zapraszam – Kazimierz Dudzik

Wielkie otwarcie 2016 roku w Lusławicach

stecmWielu z tych, którzy byli u „Idziego” na oratorium, zastanawiało się jak „Peregrinus” wybrzmi w ascetycznych wnętrzach Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego, wszak oratorium to ta forma muzyczna, która kojarzy się z kościelną, naturalną scenografią. Nawet Kazimierzowi kwojickiWojnickiemu przyszło do głowy, żeby zataszczyć do Lusławic słusznej wielkości kopię obrazu Matki Bożej Domosławickiej. Koniec końców, Matka Boża z kopii słuchała koncertu z zaplecza sceny. Tymczasem do ECMKP zjeżdżają z różnych stron, z różnymi rejestracjami samochody. Robi się ciasno na obszernych przecież parkingach i robi się ciasno w Sali koncertowej.

salaPojemność sali na 750 miejsc to jest za mało, jeśli gdzieś jest jakieś wolne miejsce, to okazuje się, że ktoś wyszedł własnie do toalety lub dopiero szuka miejsca na parkingu. Za chwilę krzeseł na dostawki też braknie. Ci co przyszli nieco później siadają na balkonowych schodkach, a niektórzy stoją. Profesor Andrzej Łapa z małżonką z Akademii Muzycznej w Poznaniu znajduje miejsce dzięki uprzejmości pań; Rozalii Krakowskiej oraz Leokadii publicznoscChełmeckiej. Ba! Jeden z głównych bohaterów „zamieszania” Ryszard Ostrowski tak to opisuje: "...Do Lusławic przyjeżdżam jakieś pół godziny przed rozpoczęciem koncertu. Na parkingu – tragedia – brak wolnych miejsc. Wiedziałem, że wiele osób starało się o bilety, ale żeby aż tak? Podjeżdżam bliżej wejścia. Uchylam szybę, żeby zapytać o wolne miejsca, a w tej chwili strażak kierujący ruchem zwraca się do mnie: „może ksiądz się przyklei tu, do tej skody”. Posłusznie parkuję na wprost wejścia i chyłkiem, nie wyprowadzając druha z błędu – zmierzam do środka. Biały kołnierzyk i płaszcz ze stójką – pomogły mi znaleźć idealne miejsce. W środku – tłumy. Przeciskam się do szatni, witam się z wieloma znajomymi i pędzę do góry, gdzie już siedzi część mojej rodziny i przyjaciele. Brak wolnych miejsc. Rozglądam się za jakimś wolnym miejscem. Znajduje mi go koleżanka. Siedzę po prawej stronie, na pojedynczym fotelu, obok reflektora. Jest dobrze…” Ja napiszęsolistki, że mimo problemów ze znalezieniem miejsca (mnie ustąpił swoje miejsce nauczyciel z Domosławic Janusz Łach, bo ja swoje, dzielnie pilnowane przez ks. Pawła Mikulskiego, odstąpiłem innemu ważnemu gościowi), więc ja napiszę że było fantastycznie. Piękne, profesjonalne otwarcie, w którym ludzie Wojnickiego nie pomijają nikogo z zaproszonych. Dyrygent doktor Waldemar Groń ogarnia batutą 200 osobową armię artystyczną… zaczyna się…. „Nie wiemy skąd, nie wiemy dokąd zmierza”chorintonuje pięknym mezzosopranem Magdalena Niedbała. Nieprawdopodobna akustyka, słychać każdy dźwięk, każde słowo. Po raz ostatni przywołuję Ryszarda Ostrowskiego, którego po zakończeniu spektaklu szybko przeprowadziłem w miejsce, gdzie mógł zasłużenie odebrać owacje należne autorowi: "...Muzycy dwoją się i troją, by wypaść jak najlepiej, sopranistki - Anna Wilk i Ewelina Szybilska – prezentują się jakby występowały w La Scali, chóry grzmią, a publiczność doskonale to wyczuwa i reaguje. Gdy po burzliwym finale zapada cisza – w sekundę później zrywają się gromkie oklaski. Ludzie podrywają się z miejsc nagradzając wykonawców owacjami na stojąco. Słusznie, bo takich występów nie ogląda się często. Obok siebie siedzący nauczyciele i uczniowie. Grający z jednej partytury – mistrz i uczeń – jakże to wzniosłe i wartościowe. Jak wiele mogą się nauczyć od siebie nawzajem.”

holLudzie opuszczają salę koncertową. Wiele osób nie znajduje słów uznania, inni mają łzy w oczach, jeszcze inni dziękują za możliwość uczestnictwa w wydarzeniu. Nie ma „pod ręką” Wojnickiego, Ostrowskiego, Swoszowskiego, solistek, dyrygentki chóru i innych wykonawców, więc dziękują mnie i proszą o przekazanie podziękowań autorom, profwykonawcom i organizatorom. W Bibliotece ECMKP organizowane jest standing party dla gości najważniejszych z udziałem organizatorów i reprezentacji wykonawców. Jest prof. Andrzej Łapa z małżonką Anną, jest prof. Janusz Chwastowski z krakowskiej AGH z małżonką Bogusławą pracującą w Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, są panie Jolanta Chliszcz i Lidia Skrzyniarz z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, są samorządowcy z powiatu i gmin, dyrektorzy szkół muzycznych i instytucji kultury z Małopolski, goście z Niemiec, Hiszpanii, Rumunii i Ukrainy, są księża i są pracownicy Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego. Mam zaszczyt być moderatorem tego spotkania. Przed Biblioteką na krześle siedzi ksiądz prałat Michał Kapturkiewicz. – Wie Pan Dyrektorze – mówi do mnie – dwa razy się wzruszyłem w ostatnich kilkunastu latach tak, że się popłakałem…dzisiaj był ten drugi raz.

wojitadTymczasem każdy kto może, spieszy z gratulacjami do Kazimierza Wojnickiego któremu towarzyszy małżonka, Ryszard Ostrowski również z piękniejszą połową, Dariusz Swoszowski, Waldemar Groń, trójka solistek; spMagdalena Niedbała, Anna Wilk i Ewelina Szybilska, dyrygentka chóru Aleksandra Boškovič – Różak. Ci, którzy pogratulowali, celebrują przyjęcie w branżowych grupach; samorządowcy w swoim kręgu i widać jak długo o otwarciu oddziału zamiejscowego Szkoły w Paleśnicy rozprawiają burmistrz Dawid Chrobak i wiceburmistrz Czchowa Tadeusz Płachta, artyści i dyrektorzy szkół oraz instytucji kultury w swoim gronie komplementują dzieło i na zakończenie, gdy już zostaje w Bibliotece ECMKP najwierniejsza grupa współpracowników, Kazimierz Wojnicki wygłasza wzruszające, indywidualne podziękowania i nie pomija w nich swojej małżonki Grażyny i nikogo innego – pięknie! Mnie przypada w udziale wygłoszenie podziękowania dla Kazimierza Wojnickiego.

Partner zakliczyninfo

TKK

 

Warto zobaczyć

Archiwum

Rozlicz PIT Online z PITax.pl dla OPP.
Projekt realizujemy we współpracy z IWOP.

© Oficjalny Portal Internetowy Głosiciela. Wszelkie prawa zastrzeżone.