Przejście do firmy KM-Net

SKO

makekgŻegnając mistrza Marka Gołąba, proboszcz Paweł Mikulski mówił, że Pan Marek był człowiekiem pogodnym, cieszył się życiem i podkreślił za św. Pawłem, (który pisał przed śmiercią do swojego przyjaciela Tymoteusza o tym), że w dobrych zawodach wystąpił. Nie tylko sukcesy sportowe Marka Gołąba przesądziły o jego dobrych zawodach, ale styl bycia – Pan Marek cieszył się życiem. Prezes Mariusz Jędra z kolei mówił o Marku, który był duszą towarzystwa i zawsze zapraszał do Zakliczyna. Wróćmy jednak na chwilę jeszcze do zakończenia kariery zawodniczej Marka Gołąba.

 

Z pomostu na salony i powrót w rodzinne strony

 

Po sukcesie w Meksyku brązowy medalista olimpijski mógłby jeszcze wystartować na IO w Monachium, ale organizm zaczął odmawiać posłuszeństwa; szczególnie stawy kolanowe i kręgosłup. Doszło do tego, że przed treningiem Gołąb moczył nogi pod gorącą wodą, aby oszukać ból. To spowodowało, że Gołąb zakończył karierę zawodniczą i zajął się trenowaniem następców. Funkcję szkoleniową pełnił we Wrocławiu od 1972 przez 16 lat. W tak zwanym międzyczasie ukończył AWF i uzyskuje tytuł magistra wychowania fizycznego. Po etapie klubowym przyszedł czas na centralę podnoszenia ciężarów. Z Wrocławia przenosi się do Warszawy. Od 1988 jest etatowym pracownikiem Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów, pełniąc m.in. funkcję drugiego trenera kadry narodowej przy Ryszardzie Szewczyku z którym przygotowywał ekipę ciężarowców do Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie, był też szefem wyszkolenia PZPC. Potem zasiadał w Zarządzie, za czasów prezesa Wasieli był sekretarzem generalnym Związku, a funkcję tą pełnił społecznie. W 2005 roku za stanowczą namową żony Alicji przenosi się w rodzinne strony do Lusławic, a w stolicy zostaje córka Magdalena. Pan Marek od razu zaczyna robić sportowe zamieszanie w Zakliczynie. Spotyka się z burmistrzem Kormanem i oznajmia, że w Zakliczynie właśnie zamierza stworzyć sekcję podnoszenia ciężarów, bo to sport zdrowy dla młodych i dający im szansę wybicia się, a on Marek, wie przecież co mówi, bo jeśli chodzi o urazowość, to ciężary są na siódmym dopiero miejscu jako dyscyplina sportowa. Aby pokazać miejscowym władzom, że warto, organizuje Drużynowy Puchar Polski Kobiet w Zakliczyn w 2007 roku. Tworzy Międzyszkolny Ludowy Klub Sportowy „Spytko” który ma stać się zalążkiem zakliczyńskiej drużyny podnoszenia ciężarów. W działalność „Spytko” angażuje m.in. takie postaci lokalnego środowiska jak: Kazimierz Korman, Roman Batko, Sylwester Gostek, Zbigniew Mytnik, Aleksander Bajorek, Tadeusz Bukry, Mieczysław Wypasek, Marek Niemiec czy piszący ten tekst Kazimierz Dudzik. Po sukcesie organizacyjnym Pucharu Polski Kobiet chwali obiekt Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych oraz wsparcie ze strony dyrektora Jerzego Soski i jego załogi. Oznajmia, że Zarząd PZPC wyraził zgodę na organizację w Zakliczynie 78. Mistrzostw Polski w podnoszeniu ciężarów mężczyzn. Te mistrzostwa odbywają się w dniach 28 i 29 czerwca 2008 roku w sali sportowej ZSP IM. J. Piłsudskiego w Zakliczynie. Wielkimi gwiazdami imprezy są bracia Dołęgowie. Niedzielny występ Marcina Dołęgi w kategorii +105 kg oglądał nadkomplet publiczności, a Dołęga jako pierwszy zawodnik w Polsce wyrwał sztangę o ciężarze 201 kg! W podrzucie uzyskał rezultat 235 kg, a w dwuboju olimpijskim 436 kg ustanawiając dwa rekordy Polski. Niespełna dwa miesiące potem na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie Marcin Dołęga w kategorii do 105 kg zdobył brązowy medal olimpijski – 40 lat po brązie olimpijskim Maraka Gołąba. Komentatorzy sportowi relacjonujący zawody w Pekinie wielokrotnie wspominali Mistrzostwa Polski w Zakliczynie. Rada Miejska w Zakliczynie nadaje Markowi Gołąbowi Honorowe Obywatelstwo Gminy Zakliczyn, które odbiera podczas świąteczno – noworocznej sesji Rady. W uzasadnieniu napisano m.in.: „....Dzięki swoim dokonaniom sławił Polskę na sportowych arenach całego świata. Jako Sekretarz Generalny Polskiego Związku Podnoszenia Ciężarów i założyciel Międzyszkolnego Ludowego Uczniowskiego Klubu Sportowego Spytko Zakliczyn krzewi ideę podnoszenia ciężarów wśród młodych ludzi oraz środowisk nauczycielskich i społecznych. Doprowadził do przyznania organizacji Gminie Zakliczyn ogólnopolskich zawodów w podnoszeniu ciężarów tj. Pucharu Polski Kobiet w 2007 r. i Mistrzostw Polski Seniorów w 2008 r., wysoko ocenionych przez władze PZPC. Marek Gołąb pełnił funkcję szefa Komitetów Organizacyjnych tych pamiętnych zawodów, które przyniosły rozgłos i odbiły się szerokim echem w środowisku podnoszenia ciężarów w Polsce. Sukces organizacyjny tych imprez miał także pozytywny wpływ na promocję Ziemi Zakliczyńskiej w ogólnopolskich mediach, m. in. podczas relacji z Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, co w kontekście kulminacji obchodów Jubileuszu 450-lecia Lokacji Miasta Zakliczyna, miało wielkie znaczenie dla krzewienia i pogłębiania lokalnej tożsamości. Laureat jest przykładem człowieka - autorytetu, który dzięki wytrwałości i pracowitości osiągnął wielki sukces sportowy. Jego niespożyta energia i oryginalne pomysły angażują do działania nie tylko sportowe środowisko gminy Zakliczyn…”  Marek Gołąb rzuca się w wir pracy w środowisku lokalnym. Wraz działaczami „Spytka” zgłasza drużynę ciężarowców zakliczyńskich do rozgrywek ligowych. Jest wszędzie ze swoimi uczniami i pomostem, gdzie tylko nadarza się okazja do popularyzacji podnoszenia ciężarów. Twierdzi, że jest w Zakliczynie i okolicznych miejscowościach „materiał” na przyszłych mistrzów sztangi. Za prezesury Tadeusza Bukrego „Spytko” podnosi ciężary w II lidze. Środków na ciężary jest niewiele a i miejsca na pomost też stałego nie ma. Gołąb ma podest w garażu swojego domu. Tam sam trochę powyciska, bo twierdzi, że służy to jego zdrowiu, ale i zaprasza młodych. Jeździ do Warszawy, gdzie nadal, społecznie pracuje w Zarządzie PZPC. Po komplementowanych mistrzostwach kraju w 2008 roku Gołąb twierdzi, że kolejny krajowy championat przedolimpijski ma być w Zakliczynie… i tak się dzieje. W 2012 roku 82 Mistrzostwa Polski znów goszczą w obiektach ZSP w Zakliczynie. Burmistrzem jest Jerzy Soska a dyrektorem Szkoły Anna Olszańska. W Zakliczynie w dniach od 25 do 27 maja 2012 roku zawitały gwiazdy z dawnych lat z Waldemarem Baszanowskim, niedawne z Szymonem Kołeckim oraz gwiazdy IO w Londynie, które chwile po mistrzostwach zakliczyńskich się rozpoczną; bracia Adrian i Tomasz Zielińscy oraz Bartłomiej Bonk. Wielki sukces sportowy i organizacyjny imprezy rangi mistrzowskiej w Zakliczynie, kto wie, czy nie ostatni taki i tej rango w naszym miasteczku na długo. Nasz mistrz Marek Gołąb jest zmęczony, ochrypnięty ale szczęśliwy. To było ostatnie takie spotkanie w Zakliczynie z kumplami z pomostu, z Waldemarem Baszanowskim, na którego Marek mówił po prostu Baszan. To tam przy mistrzowskim stoliku był czas na wspomnienia i ulubioną piosenkę Gołąba „Autostop” Karin Stanek. Kto wie, może nasz mistrz znał osobiście Stanek, która pochodziła z Bytomia i w bytomskich czasach pana Marka pracowała jako goniec w jednym z tutejszych przedsiębiorstw. Tego się nie dowiem. Pamiętam taki paradoks, że po mistrzostwach w roku 2012 powoli zaczyna zamierać entuzjazm działaczy MLUKS „Spytko”. Coś się kończy…. Dobiegła końca era wielkiego zakliczyńskiego mistrza sportu, człowieka przyjaznego, szczerego i otwartego na drugiego, urodzonego optymisty i wulkanu energii do ostatnich swoich dni….

 

Do zobaczenia Marku w lepszym świecie.

golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab
golab golab golab

 

 

 

Partner zakliczyninfo

TKK

 

Warto zobaczyć

Archiwum

Rozlicz PIT Online z PITax.pl dla OPP.
Projekt realizujemy we współpracy z IWOP.

© Oficjalny Portal Internetowy Głosiciela. Wszelkie prawa zastrzeżone.